możesz więcej niż myślisz - obyś tylko myślał - zapraszam ***** możesz więcej niż myślisz - obyś tylko myślał - zapraszam ***** możesz więcej niż myślisz - obyś tylko myślał - zapraszam
   
  poezja i proza - rapityn
  listy... muszka owocówka
 

Drogi Wuju

Matka moja a Wuja siostra dowiedziawszy się, że z Wujem koresponduję w ogromną złość wpadła. Słyszeć nawet nie chciała moich tłumaczeń, że z różnych stron historię rodziny miałem w ten sposób zamiar poznać, Wuj zna swoją siostrę i wie pewnie, że jak się zeźli to nijak do rozwagi nie można ją przywrócić. Widzę w tym pewną zbieżność w charakterze z wujowym. Wuj i ona niezwykłą lotność w myśleniu posiadacie z tym że w innych kierunkach owa lotność się ujawnia.

Wracając do matki i jej nagłości w osądach mojej z Wujem korespondencji powiem, że zupełnym przypadkiem się owa korespondencja wydała. Matka wieczoru jednego gdy siedzieliśmy jak to zazwyczaj czynimy przed gankiem zauważyła, że nie ma w tym wszystkim logiki. Z czystej przyzwoitości zapytałem starając się nie okazywać zniecierpliwienia, w czym tejże logiki brakuje? Rzekła mi, że w muszkach owocówkach owej logiki nie widzi i mimo, że nie pytałem dalej pociągnęła ów temat jak wciąga się zapach pieczeni gdy się takową pieczeń świąteczną w piekarniku piecze.

nie widze logiki Kacprze w muszkach owocówkach. One tak zachłanne są na sok nasz, że już nie wiem co czynić aby nasze kompoty przed nimi ratować.

Fakt bezsporny, muszek owocówek tego roku było zatrzęsienie i tragedia pukała w drzwi naszej piwniczki z zimowymi zapasami. Muszki owe były wszędzie. Dosłownie wszędzie. Wcześniejszy pomysł matki związany z budową nagrobka „muszki owocówki” na podwórku nie wypalił. Zakładała ona, że jeżeli postawić nagrobek z odpowiednim napisem to muszki przerażone więcej nie przylecą. Gdy już nagrobek z kamienia polnego postawiłem, matka doszła do wniosku, że muszki to prymitywne stworzenia i jako takie czytać zapewne nie potrafią a nie czytając nie odczytają napisu. Matka ów napis układała mozolnie przez cały ten czas gdy z kamieniem walczyłem i ostatecznie treść taką oto uzyskał:

 

„Jakże smutek wielki gości w mym martwym sercu

Jak bardzo szukam zmiłowania

Chciałam być sprytna

ja muszka owocówka

i wypić sok

lecz w grobie tym jestem pochowana

 

Felicja Fus

muszka owocówka bez niezbędnej do życia długiego i szczęśliwego wyobraźni za życia”

 

Jak już wspomniałem gdy napis na nagrobku wydłubałem matka popadła w wątpliwości co do zdolności czytelniczych muszek owocówek. Po chwili doszła do wniosku, że nawet durnowate muszki zrozumieją rysunek i szminką nabazgrała na kamieniu czerwoną plamę dla pewności podpisując ją „krew moja ostania”. Wyjaśniła przy tym, że ona tylko zakłada analfabetyzm tych bestii i może się mylić.

Niestety nie pomogło. Muszek było coraz więcej i nijak nie widziałem ratunku. Okazało się, że to tylko ja ratunku nie widziałem. Matka widziała go w siatce na motyle z mych lat pacholęcych, którą trzymałem pod łóżkiem. Wgramoliła się tam pod moją nieobecność i wyjęła siatkę wraz z listami Wuja. Bez jakichkolwiek wątpliwości rozpoznała wujowy charakter pisma i w ramach pokuty musiałem bez wytchnienia do wieczora biegać po podwórku muszki wyłapując. Bojąc się gorszej pokuty solidnie przyłożyłem się do tej roboty tak, że muszek drogi Wuju nie ma w całej okolicy. Tum sposobem Wuj przysłużył się niejako naszej walce o pełną spiżarnię i za to Wujowi z tego miejsca serdecznie dziękuję.

 

Kacper

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 3 odwiedzający (5 wejścia) tutaj!
słowa kluczowe (tagi) proza, poezja, pisanie, opowiadanie
 
 
pewnie jakieś dziwne okno Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja